Zanim zapłoną nasze biblioteki
Jak uszlachetniony Duerer
(no bo któż dorówna naturze)
wydają się oszronione drzewa
pociągnięte rysikiem zimy
na tle chłodnego
błękitu nieba
górując
nad zboczem miasteczka
nieruchome
schodzą uroczyście
ku morskiej zatoce
popatrz
to twoje życie
podniosłe i kruche
zstępuje ku morzu
szukając ukojenia
horyzont
czeka
rozwarty jak ramiona
Wiersz ze zbioru: Mira Kuś, Zagubione słowa, Kraków, 2017
Podobne wpisy z okazji Dnia Wszystkich Świętych oraz Zaduszek TU, TU i TU.
*
2) Bezdomny z Kijowa, Kirył Kostiukowskij. Artysta swój „projekt” czy raczej sposób na życie, albo po prostu ledwo dychający instrument nazwał –zapewne ironicznie– być może parafrazując zachodnią „otwartość” (open society) — „open piano”.