Zanim zapłoną nasze biblioteki
Wreszcie ukazała się moja książka „Żywi z Vistula River czyli Epitafia dla Przyjaciół, Znajomych, Znanych„
Humor
najwyższa sublimacja bólu
Tytułem wstępu: „Epitafia były pisane wyłącznie dla osób cieszących się dobrym zdrowiem, ale czas oczekiwania na wydawcę był tak długi, że przy niektórych imionach umieściłam –niestety–białą, żałobną różę. Były to Osoby z poczuciem humoru, część z nich znała te epitafia i była im przychylna. Mam nadzieję, że leżąc na niebieskich łąkach z przymrużeniem oka patrzą na moje poczynania”.
STEFAN Ó.
poseł, polityk
Profesor, poczciwy Stefan
sięgnął tu poziomu. Przechodniu,
westchnij po kryjomu:
nareszcie wszyscy w D.O.M.u.
EDEK
wiecznie żywy, niestety
Umilkł na amen, chociaż się starał.
A,
co się będzie obcyndalał.
Sławomir Mrożek
ciężki kamień tu położył
— nie będzie Edek
nam barłożył.
JERZY P.
prozaik
Spis cudzołożnic
to dymna zasłona
– dobiega szept
z Abrahama łona.
Po tom znikł,
bym mógł RIP.
RADOSŁAW S.
polityk, namiętny użytkownik twittera
Twitt i znikł.
Zbanowany przez Pana dnia tego a tego
JAN MARIA R.
polityk
Oderwał się od ziemi
i wylądował
w gabinecie cieni.
Z powrotem — tylko LOTem.
Moje epitafia w pracy magisterskiej! Kwiatki do laurki
*
PS 12 lipca
Bardzo dziękuję za dostarczone mi przez posłańca naręcze mieczyków z bilecikiem „Z zaświatów” oraz z życzeniami długiego, ekscytującego życia -:) Jeśli byty w zaświatach nie stronią od kofeiny, a ujawnienie się jest możliwe (ciało astralne?), to dowcipnego ducha zapraszam na filiżankę kawy.
Nie wiem czy resztka mojego żywota (Eutanazja+) będzie „ekscytująca”, ale na pewno nie będzie spokojna — trudno,żeby podczas wojny wieść spokojną egzystencję. Wojna, prowadzona niekonwencjonalnymi metodami (ośrodki fałszywej informacji i wprowadzanie chaosu oraz osłabianie społeczeństw poprzez sprowokowanie imigracji ludów spoza UE do Europy) trwa już od dawna, a Europa ją przegrywa, bo nie chce przyznać, że działania wojenne trwają. Zamiast obrony zachowuje się „demokratycznie”, także bredzi o demokratycznej opozycji, podczas gdy opozycji, tak jak definiuje ją demokracja, wcale nie ma. Chwała Bogu obecny polski rząd widzi zagrożenie, ale jeszcze nie potrafi go opanować — zwłaszcza nie umie (jest blokowany?) walczyć z dezinformacją, także w cyberprzestrzeni.
Dojdzie do tego, że Europa demokratycznie wybierze np. komunizm lub obce nam, niechrześcijańskie, niełacińskie prawo, albo i jedno, i drugie.
Nikt nie powie, żeby „demokratyczne” zbliżanie się totalitaryzmu było „ekscytujące”, ale to, że żyjemy w „ciekawych czasach” — jest pewne.