Zanim zapłoną nasze biblioteki
znużyły mnie już rozważania
nad istotą Czasu
nad sensem cierpienia
i nieuchronnością przemijania
Oto
rumiana stokrotka
na wilgotnej łące
przebija się do słońca
I pianie koguta
w krystalicznym powietrzu
wznosi się
obwieszczając wiosnę
uroda natury
argument „za” nie do odparcia
Pod oknem,
na wilgotnej,
ciepłej od kwietniowego słońca grządce
zakwitły narcyzy.
Jaka radość.
Jeszcze wczoraj nie było ich tutaj.
A do tego skowronek.
Czyste niebo i puszyste bazie.
Sztuka, zmęczona proszkami nasennymi
jeszcze śpi.
Krytyka i nauka, udając mądrość
wytykają pustotę i banał.
Ze zbiorów: Mira Kuś, „Rajski pejzaż” i „Natura daje mi tajemne znaki”
PS Z listów do mnie:
Elżbieta Morawiec: „dzięki za cudowne wiersze na Wielki Tydzień „;
Adam Czerniawski, który oprócz tego, że jest uznanym poeta, eseistą, głównym i bardzo dobrym tłumaczem Różewicza na angielski, jest też koneserem malarstwa: „Pani strona jest tak bogata treściowo i graficznie, (…)”