Krakowski smog, 03 XI 2014, godz.09.52
Parę dni temu byłam świadkiem zabawnego zdarzenia w miejskim autobusie. Otóż młoda dziewczyna ustąpiła miejsca starszej pani, która -zamiast się z tego ucieszyć – obruszona wskazała palcem na stojącą obok pasażerkę i powiedziała: – Nie, nie trzeba, ta pani jest starsza.– Wskazana palcem pani usiadła bez mrugnięcia okiem, a „wiecznie młoda” kobieta przesunęła się w głąb autobusu, gdzie znowu jakaś dobrze wychowana dziewczyna wstała, proponując jej swoje miejsce. I znowu reakcja ze strony „młodej” pasażerki była taka sama. Nie wiem ile pani mogła mieć lat, ale należała do tych, co to „z tyłu liceum, z przodu muzeum”: szczupła, wypracowana sylwetka wciśnięta w stanowczo za ciasne dżinsy i trykotową koszulkę, długie, rozpuszczone, pomalowane na zabójczy blond włosy z gdzieniegdzie siwymi odrostami i twarz oraz szyja pokryte gęstą siecią głębokich zmarszczek. Także dłonie zdradzały już dość zaawansowane lata, a dłonie, jak wiadomo, są najdokładniejszym wyznacznikiem wieku. Nic więc dziwnego, że dziewczyny widząc tak pomarszczoną osobę czuły się w obowiązku ustąpić jej miejsca, śmieszna natomiast była reakcja pasażerki, która nie dość, że nie chciała usiąść, to jeszcze wskazywała palcem starsze, według niej, panie.
Trochę temu wszystkiemu winne są dzisiejsze czasy, które kochają młodość i urodę. Śmierć i starość, ba, wiek dojrzały są dzisiaj tematami wstydliwymi. Unika się rozmów o chorobie, o samotności. Człowiek czterdziestoletni obecnie jest „przeżytkiem”…Takim, że poszukiwanie przez niego pracy traktuje się jako zajęcie zgoła nieprzyzwoite.
Cenieni są „młodzi, ambitni, bez zobowiązań, o odpowiedniej aparycji” i najlepiej posiadający jednocześnie kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe… W wielu starych kulturach o ważnych sprawach decydowała Rada Starszych – doświadczonych, mądrych ludzi, których otaczano szacunkiem. Dzisiaj, również w życiu publicznym, stawia się na młodych, niejednokrotnie pomijając, a nawet lekceważąc doświadczenie życiowe i mądrość starszego pokolenia. A przecież niewątpliwą zaletą wieku więcej niż dojrzałego jest kumulacja życiowych doświadczeń i najlepszy czas na wyciąganie z tych doświadczeń wniosków; przy czym hierarchia wartości różnego rodzaju zdarzeń z perspektywy czasu ustawia je w sposób na ogół właściwy, inny niż wtedy, kiedy zdarzenia te miały miejsce, bo –jak powiadał Hans Kasper, niemiecki autor znakomitych aforyzmów– „Starość jest wieżą z rozległym widokiem na okolicę”.
Zapomina się także, że dzisiejsi młodzi, piękni i prężni za kilkanaście lat dołączą do czterdziestolatków, a w roku 2030, jak obliczają demografowie, co trzeci Polak będzie w wieku poprodukcyjnym (chyba wcześniej to nastąpi, bo dobrych parę lat temu demografowie nie wzięli pod uwagę emigracji z Polski ok.2 mln młodych ludzi). Czy nadal będziemy udawać, że jesteśmy młodzi? Jest to wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć – w wielu jego aspektach- a czas na podjęcie odpowiednich działań jest już najwyższy. Społeczeństwa w krajach rozwiniętych starzeją się w bardzo szybkim tempie, co jest związane głównie z rozwojem medycyny i opieki zdrowotnej, z coraz późniejszym rodzicielstwem oraz z postępem technicznym i wzrostem zasobności tychże społeczeństw.
Przeciętny mieszkaniec starożytnego Rzymu żył około 35 lat. Jeszcze w 1800 roku, a więc stosunkowo niedawno, średnia długość życia wynosiła nieco powyżej czterdzieści lat. Obecnie średnia wieku, tzn. wiek, kiedy z wybranej losowo grupy ludzi nie żyje 50%, wynosi 75 lat. Trzeba tutaj zauważyć, że ewolucja, nie nadążając za tempem wydłużania średniej życia, „nie przewidziała” ani pospolitej sklerozy, ani choroby Alzheimera. I jedna, i druga przypadłość zaczynająca się około 35roku życia a ujawniająca się w okolicach 65roku po prostu nie dotyczyła człowieka. Lecz, z drugiej strony, skoro przez 30 lat mózg jakoś sobie radzi z obumieraniem neuronów, oznacza to, że jest on mimo wszystko znacznie odporniejszy od innych części ciała na starzenie się. Potwierdzają to dane statystyczne: podczas gdy średnia wieku wynosi obecnie 75 lat, średnia funkcjonalnego życia mózgu wynosi aż 90lat! Znaczy to, że mózg jest o 15 lat „lepszy” od reszty ciała.
Nie istnieje zatem powód, dla którego ludzie dojrzali nie mieliby korzystać z najnowszych osiągnięć cywilizacyjnych dla swoich potrzeb, nie mówiąc już o przydatności społecznej, w tym pracy na odpowiedzialnych stanowiskach. Zwłaszcza, że jak widzimy ciało pozostaje „w tyle” za mózgiem. Nie istnieje również powód, dla którego ludzie dojrzali nie mieliby także korzystać z mody i rozrywki.
Ale z rozumu przede wszystkim…
***
To jest mój felieton sprzed ok.8 lat, kiedy Polska nie znajdowała się jeszcze w tak tragicznej zapaści gospodarczo-społeczno-politycznej*). Obecnie z ludźmi starszymi i ogólnie z chorymi bardzo prosto „poradzi sobie” ledwo zipiąca, „zreformowana” służba zdrowia, ale Polska wymarła nie będzie nic lepsza od Polski starzejącej się. Po prostu jej nie będzie.
*) Proszę mi nie mówić, jak niedawno moja znajoma: „Przesadzasz, zobacz ile pięknych galerii handlowych wybudowano, pracuje Nowa Huta, Bronowice mają nowy tomograf, jeździ Pendolino, nie musisz korzystać z naszego starego banku Pekao, ale możesz sobie wybrać dogodny bank, powstają coraz to nowe kompleksy hotelowe z najnowocześniejszymi ośrodkami SPA, pobudowano autostrady, kolejki linowe w Tatrach stale mają klientów itd.” Zdumiewające, że ludzie wykształceni nie chcą czy nie potrafią zauważyć, że to wszystko już nie jest nasze, NIE NASZE, ale ma obcych właścicieli (zaś Polak pracuje tam jako, jak powiadał Wiesław Dymny, „wolna najmita”); a ponadto: ilu Polaków może sobie pozwolić na wypoczynek w luksusowym hotelu czy na tomografię od ręki, tzn. wtedy, kiedy coś niedobrego dzieje się z naszym zdrowiem?
Tu chcę także przypomnieć, że od 1 maja 2016 roku zostaje uwolniona sprzedaż polskiej ziemi obcokrajowcom (proszę sobie spróbować kupić kawałek ziemi np. w Niemczech czy UK, nie będąc ich obywatelem). A co z wyprzedażą Polskich Lasów Państwowych? Lasy stanowią ok. 1/3 terytorium naszego państwa.