Epitafia, inspiracje, Polskie Lasy

W dniu 7.lutego przez przypadek oglądnęłam w TVP fragment programu „Dzięki Bogu już weekend”, a w nim „Formację Chatelet” z Krakowa. Był to program powtórkowy, premiera  miała miejsce kilka miesięcy wcześniej. I cóż się okazuje? ”Formacja” i jej poeta  wykorzystali pomysł z „ Epitafiami”! (Proszę pamiętać, że z braku pieniędzy jeszcze nie wydałam „Epitafiów” w formie papierowej (pierwszy wierszyk datowany na 1974rok! i drukowany ciut później) i w żadnym wypadku nie rezygnuję z copyright).  

W tym miejscu chcę podziękować PT Czytelnikom za listy, za opis wrażeń po lekturze mojej strony i za składane mi podziękowania za inspiracje, które, jak twierdzą, czerpią z tejże strony. Zresztą są tego namacalne dowody, np. w postaci startu uczniów w konkursach i olimpiadach międzyszkolnych z pracami zawierającymi cytaty ze strony www.mirakus.pl.

 A skoro mowa o inspiracjach, to może poproszę naszych satyryków o podjęcie następnego tematu, a mianowicie przyszłości Lasów Polskich i tego, co zaplanowano zrobić z Państwowym Gospodarstwem Leśnym, z naszym wspólnym dobrem.Tutaj można znaleźć bliższe informacje i formularz petycji, którą należy podpisać. Sprawa w tym momencie wydaje się być, niestety, przesądzona, ale nacisk społeczny przecież ma swoją wagę (patrz: zdobycie miejsca na multipleksie dla TV Trwam) i prawie każdemu z nas zależny na tym, żeby przynajmniej podczas urlopu można było pójść do lasu na borówki lub grzyby czy po głębszy oddech wśród drzew. Niedługo może się bowiem okazać, że wstępu do naszego wspólnego lasu broni nam prywatny właściciel z kłonicą (który za przysłowiową złotówkę nabył las „reformami” doprowadzony do zadłużenia), albo raczej wynajęta przez niego firma ochroniarska ze szkolonymi psami.

 

JAK DZIECKO

Jak dziecko matczynej spódnicy
czepiam się łąki zielonej
kawałka lasu
strumienia

czy to życie tak miało wyglądać

drży listek na drzewie
kula ziemska
w przestworzach się obraca

odejść w cień lasu

w moich żyłach niosę
cichą biel zawilców
intymną obecność leśnych fiołków
nagłą czerwień malin w leśnej głuszy

w ciszy lasu
tu rosną odpowiedzi
na które nie ma pytań

Ze zbioru Mira Kuś, Natura daje mi tajemne znaki, Warszawa 1981

PS W związku z moim pobytem w szpitalu bardzo dziękuję Czytelnikom za życzenia powrotu do zdrowia, „trzymanie palców”, modlitwy (w tym tę z 2. lutego w pięknym klasztorze w Tuchowie, w krainie mojego dzieciństwa).

Mira Kuś,Zioła i amaranty, Księgarnia Akademicka, Kraków 2012 TUTAJ
Mira Kuś,Między tym a tamtym brzegiem,Collegium Columbinum, Kraków 2010  TUTAJ

This entry was posted in Bez kategorii, O mnie, wiersze and tagged , , , , . Bookmark the permalink.

Comments are closed.