Po Wielkim Tygodniu, który jest czasem wyciszenia i refleksji, nadchodzi Wielka Niedziela, a wraz z nią odrodzenie, radość i bezinteresowny śmiech. W tym roku tak się na dodatek złożyło, że prima aprilis przypada na Poniedziałek Wielkanocny, czyli na śmigus-dyngus. Przygotowałam, ku rozweseleniu, wiosenny, śmigusowy prysznic, czyli garść epitafiów, które od dłuższego czasu przewrotnie obmyślam dla przyjaciół i osób mi sympatycznych.
LESZEK E.
poeta, tłumacz poezji amerykańskiej
Tu, na wzgórzu w Vistula River,
odpoczywa Leszek.
Ten, co mosty języka przerzucał ponad oceanem.
Śpi tu na wzgórzu.
Spadł z mostu podczas poetyckiej harówki,
zahaczył o zbędny apostrof przy swoim nazwisku
i wake– przebudzenie w raju gdzieś nad Pacyfikiem
stało się przy Leszku czuwaniem.
Teraz śpi, jak wszyscy, śpi tu na wzgórzu.
Śni o stypendium Fulbraighta, może Forda,
o zbieraniu grzybów w niedalekim lasku,
o tym, co Olo Kwas rzekł
razu pewnego pod Kijowem.
*
I, w żywszym (!) tempie:
ZBIGNIEW W.
muzyk, piosenkarz
Zbigniew tu leży
w tekstylnym łachu.
Zaczął, lecz nie trwał
przy Bachu
– skończył w piachu.
*
WOJCIECH C.
naczelny kowboj
Wśród lilii cicho leży,
a był
na cztery nogi kuty.
Przechodniu, zdejmij buty.
*
KULESZA
ten
Do: Kulesza
przyszła depesza:
Podróż niestety nie piesza
horyzontalna pozycja
kierunek Bródno.
Od Kulesza: Mówi się trudno.
*
WOJCIECH K.
kompozytor
Poziomy
muzyki filar.
Kilar.
*
ERNEST D.
poeta, pisarz, tłumacz
„Higiena
dolnych partii ciała
przyczyną rozwiązłości
oraz wyuzdania”
– tako kazał Ernest.
A że się mył potajemnie,
dla pokuty ninie
legł w glinie.
Przechodniu,
aby w północnej godzinie
jęki Ernesta mieć z głowy
myj się do połowy.
*
RYSZARD G.
farmakolog, współodkrywca prostacykliny
Spec od prostacykliny,
miażdżycy
i tlenków azotu
przez śmiech wyprowadzon
z ziemskiego obrotu
tu odpoczywa.
Tak bywa,
gdy angiotensynę
z angelologią pomylisz,
łyknąwszy lotnego kompotu
z podtlenku azotu.
*
WŁODZIMIERZ B.
historyk literatury, znawca Gombrowicza
Bez ksiąg,
bez szkieł, bez lupy
Włodzimierz
zebrawszy kości do kupy
legł sam,
bo
to by była ostateczność
z Gombrowiczem
wytrzymać przez wieczność.
*
BOGUSŁAW D.
historyk literatury, znawca Romantyzmu
Co innego Bogusław,
którego trup blady po Ujocie się snuje,
w oczy ludziom zagląda, ze sobą dyskutuje.
Niejeden żywy zazdrości mu swady
nie wiedząc, że duch,
jego duch na wyżynach
z Mickiewiczem schodzi na dziady.
*
ROMEO I JULIA
kochankowie
Gdy nadszedł ich czas
legli wraz
niczym
Isobel i Kaz.
*
ANNA
posłanka
Zbrodnia to niesłychana
Krzysztofa zabija Anna.
Zabiwszy grzebie w fotelu
w Wiejskim bordelu.
Trupa liliją zasiewa,
zasiewając tak śpiewa:
Śpij, Krzysztofie, głęboko
jak ja zajdę wysoko;
gdy ja zajdę wysoko,
lilija ci w oko.
Za seksizm pokarana
tutaj spoczęła Anna. Panie,
weź pod uwagę parytet,
przyjmij do nieba kobitę.
*
KRZYSZTOF
kiedyś mężczyzna
Zbrodnia to niesłychana
Krzysztofa zabija Anna.
Zabiwszy grzebie w fotelu
w Wiejskim bordelu.
Trupa liliją zasiewa,
zasiewając tak śpiewa:
Śpij, Krzysztofie, głęboko
jak ja zajdę wysoko;
gdy ja zajdę wysoko,
lilija ci w oko.
Krzysztof leży jak trzeba,
czeka na łaskę z nieba.
Panie, niechaj mu się stanie.
*
STEFAN
polityk
Profesor, poczciwy Stefan
sięgnął tu poziomu. Przechodniu,
westchnij po kryjomu:
nareszcie wszyscy w D.O.M.u.
*
JAN MARIA
polityk
Oderwał się od ziemi
i wylądował
w parlamencie cieni.
Z powrotem – tylko LOTem.
*
TONALD
polityk
Z umiłowaną Ojczyzną zaręczon
lecz
przewodzenia trudami umęczon
padł.
Kraj w żałobnej ciszy.
Tonaldzie, poczywaj w pokoju,
teraz my pobruszym.
*
RADOSŁAW
namiętny użytkownik twittera
Twitt i znikł.
Zbanowany przez Pana dnia tego a tego.
*
Paintings copyright to the specific artist/owner
The use of the paintings here is a fair use— not because of money but because of beauty.
Pingback: Epitafia, inspiracje, Polskie Lasy - Mira Kuś
Pingback: Ernest Dyczek - Mira Kuś